Zmiany dotyczą przede wszystkim ujednolicenia kolorów pojemników do segregacji śmieci, a także zwiększenia kategorii ich podziału. Dodać należy, iż ujednolicony został podział na kategorie, bo dotychczas gminy twórczo podchodziły do tej materii.
- Papier– pojemnik/worek koloru niebieskiego
- Szkło – pojemnik/worek koloru zielonego (gmina może wprowadzić również podział kategorii szkło i dla bezbarwnego wprowadzić pojemnik/worek koloru białego):
- metale i tworzywa sztuczne – pojemnik/worek koloru żółtego:
- odpady ulegające biodegradacji – pojemnik/worek koloru brązowego:
- Wszystkie pozostałe odpady do pojemników dla odpadów zmieszanych, tutaj nie określono koloru takiego pojemnika.
Dla przypomnienia za gospodarkę śmieciami odpowiedzialność ponosi gmina. Gminy mają pięcioletni okres przejściowy na wprowadzenie odpowiednich zmian. Cześć gmin już w 01 lipca dokonało odpowiednich modyfikacji aktów prawa miejscowego.
Podstawowe pytanie jakie należy postawić, kogo dotyczą te zmiany?
Teoretycznie wszystkich, w praktyce dotyczyć będą przede wszystkim osób mieszkających w domach jednorodzinnych, które zdecydowały się na selektywną zbiórkę śmieci (oczywiście inne podmioty też tym mogą być objęte, jeżeli dokonują selekcji śmieci ale w praktyce, jest to rzadkość). Może dojść konieczność zainstalowania dwóch dodatkowych pojemników, a już na pewno jednego. Dodatkowo skoro ujednolicono zapisy dotyczące kolorów pojemników, zajdzie konieczność wymiany części z nich. Poza tym, w rozporządzeniu znalazł się zapis, iż dotychczasowe pojemniki mogą być używane przez kolejne 6 miesięcy, w dotychczasowych kolorach, jeżeli są odpowiednio opisane.
Niestety jeżeli chodzi o same pojemniki/worki na odpady, praktyka bywa różna. Niektóre gminy dostarczają własne pojemniki. Inne tylko worki. A są i takie, które niczego nie dostarczają a dodatkowo naliczają opłaty za worki w odpowiednich kolorów, które są do nabycia z reguły w urzędzie gminy, za cenę odbiegającą od cen oferowanych przez dostawców na rynku. Szkoda, że ustawodawca nie uregulował również tej kwestii. Miejmy nadzieję, iż rynek wyręczy ustawodawcę i zareaguje odpowiednio na wprowadzone zmiany.
Poza tym nadal taka regulacja nie jest wystarczająca, ponieważ jak zauważono w treści artykułu, zmiany dotyczą właściwie tylko domów jednorodzinnych. Tam, gdzie odpadów jest nadal najwięcej czyli przede wszystkim duże miasta, dalej wszystkie odpady będą wędrowały do jednego pojemnika. Oczywiście, należy zgodzić się z głosami, iż trudno aby np. wspólnota odpowiadała za to, iż np. jeden z mieszkańców nie stosuje się do selektywnej zbiórki odpadów. Jednakże pozostawienie nierozwiązanego tego tematu, może w przyszłości nas drogo kosztować. Może czas pomyśleć o radykalnym podwyższeniu opłat za wywóz śmieci dla takich podmiotów? Być może tak jak na instytucje publiczne odpowiedzialne na środowisko wpływa dopiero widmo potencjalnych kar, tak na takie osoby wpłynie konieczność regulowania wyższej opłaty czy innej sankcji administracyjnej? Nie jesteśmy za wprowadzanie odpowiedzialności zbiorowej, ale już niedługo koniecznością stanie się znalezienie odpowiedniego rozwiązania, i nie chodzi o kary, które może nałożyć na nasz kraj KE, tylko o przyszłość następnych pokoleń. Poza tym może warto sprawdzić jak inne kraje poradziły sobie z tym zagadnieniem np. Szwecja.
Autor: Radca prawny Maciej Osiewacz